Item 2

OverviewVersionsHelp

Facsimile

Transcription

Status: Complete
Show Translation

left page
[empty]


right page
Pustynia Jalawla [?] 28 maja 1943
Moja Kochana Różyczko!
Wydaje się, ---- że czas szybko mija; dzień za
dniem uciekają, a dni podobne są tutaj do siebie, rozpalone,
bez wzruszeń, choć w związku z ciągłym wyczekiwaniem
wypadków (któreby nas zbliżyły choćby, jeśli już nie zaprowadziły do kraju),
wolno dni się wloką. Wiecie, że opisanie tutaj każdej
sprawy, wypadku, okolicy, może być ciekawe dla Ciebie, doty-
czy przecież i egzotycznego Wschodu, tropiki, środowiska
Tobie obcego w jakim my tutaj żyjemy, to jednak każ-
dy z nas przechodzi obok wypadków bez wzruszeń, a ja
czuję dziwną antypatję do tych tematów -----. Bo i
cóż – trzebaby pisać: o chorobach, które tutaj ustawicznie
na nas czychają i z któremi silnie i wszędzie walczymy...,
o upałach dających się nam we znaki, o Arabach
brudnych, z któremi nie sposób się skomunikować,
a jeszcze trudniej zrozumieć ich obyczaje, którzy każdego Eu-
ropejczyka uważają za tego którego można lub trzeba na
ciągnąć”, zawsze i wszędzie żądają „bakszisz”.

Notes and Questions

Nobody has written a note for this page yet

Please sign in to write a note for this page