Diary, 1943-1944

ReadAboutContentsHelp


Pages

Item 16
Complete

Item 16

left page co zresztą uważam za zupełnie zrozumiałe gdyż jestem nawet tutaj w Palestynie „wyposzczony” i „zgłodniały” Twych pieszczot – choć muszę stwierdzić nawet dziś – że za dawnych dobrych czasów zbyt mało ich miałem. I już w moim umyśle widziałem cię w domu. Myślą wybierałem się do Bochni do Ciebie, już starałem się zrobić odpowiednią paczkę z prowiantem byście się wszyscy zaczęli „dokarmiać” – ba nawet miałem kłopot skąd „wytrzasnąć” dla Ciebie i Romusia buciki i odzienie – jednym słowem – odczułem już na sobie wszystkie miłe kochane zmartwienia i troski codzienne – choć Waszych twarzy nie widziałem. Nie zwróciłem też uwagi jakie wrażenie wywołał mój wygląd – mocno się postarzałem przecież – nie słabiej też zmieniłem – poglądy moje na świat, nieco inne a co najgorsze to „zwlokłem się” zwłóczyłem innemi słowy. Dla mnie dziś wyjazd – to nie – Austra lia – Kanada – Zelandja – to drobna przejażdżka i z tym moim ustatkowaniem się to doprawdy jestem w obawie że będzie źle – nigdy zresztą nie miałem „sitzfleischu”

right page Potrafię też nieco po angielsku, niemiecku, żydowsku i rosyjsku porozmawiać i świat pod tym względem dla mnie otwarty a tem bardziej po wojnie. Odzwyczaiłem się od rodziny mimo tego że tęsknię za Wami i wg. mnie będziesz miała ze mną wiele utrapień, by znowuż „urobić” po trochę małżonka i żywiciela no, a niezależnie od tego, to wg. mnie musisz być doprawdy czarującą małżonką by skruszyć te wszystkie nałogi i wady – nieprawdaż? Mimo wszystko sądzę, że daj Panie Boże rychłego powrotu w zdrowiu i szczęściu do Was Wszystkich również w zdrowiu i szczęściu, a zresztą to jakoś to „be..”. Wczoraj wieczorem z kolegą u którego obecnie mieszkam gdyż zostałem przeniesiony z Kompanii Transportowej do Bszodka [?] Zbornego Armii gdzie czekam na przydział do nowego oddziału rozmawialiśmy cały prawie wieczór, na temat małżeństwa i naszych żon, choć on n.p. oświadcza otwarcie, że jak wróci to mimo, że żył z żoną zaledwie 11 miesięcy i ceni ją jako człowieka nie wie dziś sam czy z nią będzie żył i czy ona go będzie pocią

Last edit almost 5 years ago by KBrinson
Item 17
Complete

Item 17

left page gała jakie na nim wrażenie zrobi itd., gdyż strona erotyczna szwankuje – a wg. mnie to sprawa ta zawsze była jest i będzie podstawą w małżeństwie. W „tej materii” obecnie jest bardzo wiele tragedji, a po powrocie do kraju, dopiero, będzie, aż nadto niestety na tem tle niespodzianek. Ciekaw jestem czy Ty jesteś w gheccie – tyle razy nad tem zastanawiałem się i choć z gazet wiem że w Bochni jest ghetto nie mogę znaleźć odpowiedzi łudząc się że może Ciebie to nieszczęście ominęło? – Wiele też dałbym za to by się dowiedzieć, czyś Ty przynajmniej jedną przesyłkę odemnie otrzymała – naturalnie, że do Ciebie nie piszę – choć mam jeszcze 1 kartkę turecką – gdyż obawiam się o Ciebie. Spotkałem tutaj w Tel-Awiwie Dra [?] Flaszena, który jest na bezterminowym urlopie widziałem też znajomych ze Lwowa a nawet Dra Szwarcwarta [?] z żoną, którzy są tutaj w wojsku. Niedawno byłem w Hajfie – ot tak sobie pojechałem, gdyż jest to doprawdy piękne i cudownie położone miasto i żałowałem że Ty nie możesz być tutaj i

right page żyć w skromnym dobrobycie, jako żona żołnierza otrzymując dodatek rodzinny z Romusiem w sumie L P. [?] 17 – z czego można skromnie wyżyć – a nie męczyć się i zwolna zdychać wśród wrogów. Ostatnio przyznam Ci się że mam takie jakieś obawy i złe przeczucia odnośnie zdrowia mojej matki – nie wiem co to jest jednak codziennie proszę Pana Boga, by moich rodziców zachował w zdrowiu bym mógł też i do nich wrócić. Ciekaw też jestem na mego synka Romusia – naturalnie jak on wygląda – chyba też i nie spieszczony (po tak twardym życiu) jakie ma upodobania – czy muzykalny (gdyż wg mnie jako maleńki chłopczyk 2 letni już reagował na muzykę radiową, czy Ty go uczysz, czytania i pisania. A Twój biedny Tatuś i Wszyscy nasi Bliscy i Drodzy? Tak zastanawiam się często – lecz zawsze odpycham od siebie te myśli, gdyż wraz z niemi przychodzą na myśl cierpienia szeroko przez prasę Aliantów opisywane tam w kraju, które powodują

Last edit almost 5 years ago by KBrinson
Item 18
Complete

Item 18

left page u mnie złość bezsilną, a częściej rozpacz spowodu niemożności udzielenia jakiejkolwiek pomocy – co czyni mnie apatycznym i nieczułym na wszystko co wokół się dzieje. – i tylko proszę Pana Boga by nam dał wszystkim siłę i zdrowie wytrzymywać, przetrzymywać to wszystko, gdyż chyba już niedługo będzie „ich” panowanie. I tak mijają dni, tygodnie-miesiące-lata i już 5ty rok wojny – poniewierki – pustki życiowej – straconych bezpowrotnie dni życia. Czas tu poza gorzkim doświadczeniem niczego de facto nie dał – lecz nauczył cenić „kawałek chleba” i spokój ogniska domowego, a życia w szczególności. Naturalnie, że Ty o tem nie mogłaś wiedzieć – ale chyba nie bardzo to o Tobie dobrze świadczy jeśli po latach do męża Twego piszesz „że dobrze że o Tobie nie zapomniał” czyli że pozycję Twą u niego nie zdołałaś sobie tak „[illegible]” – bo wiesz o czem już pisałem kilkakrotnie, że ta sprawa u mnie nie istniała – dotychczas byłem pewnym siebie – lecz zdaję sobie też sprawę że obecnie już nie jestem pełnowartościowym –

right page niestety – i w przyszłości może być gorzejJak już pisałem odwiedzam Genę[?] co tygodnia i u nich spędzam czas – choć nie maja towarzystwa, zaś Gena cierpi i na kobiecą chorobę jak się zdaje kilka lat, zaś ostatnio zapadła na „papadaczą” gorączkę tropikalną, której medycyna nie umie przeważnie leczyć. Obecnie wyjechała opodal na letnisko na 2 tygodnie na poprawę zdrowia u niej. Choć bardzo łatwo tutaj o znajomość, Żydzi tutejsi serdecznie przyjmują Polaków, a Żydówki wyrażają sympatię całkiem niedwuznacznie – nie szukając – nie mam znajomości i nie szukam „wyżycia się” gdyż brak mnie przedewszystkim „ciepła” (takie odnoszę wrażenie). Wszystkie te mankamenty kładę na karb mego psychicznego nastawienia. – choć Palestyna jest wg mnie krajem gdzie można się kochać – podczas gdy Irak nie i to w żadnym wypadku. Jeszcze sprawa o której chciałem Tobie napisać – zmienił się bardzo mój

Last edit almost 5 years ago by KBrinson
Item 19
Complete

Item 19

left page stosunek (bezpłciowy) i nastawienie w stosunku do kobiet. Nabyłem zbyt krytyczne oko – każda kobieta (zrozumiałe – samica) jest poniekąd artystką – gra i to na każdym kroku w ruchach słowie – czynach, a tem bardziej wśród przewagi mężczyzn razi mnie ta gra zresztą nieszczera no i druga sprawa „sprzedaż” – „wszystko sprzedaje” – „importuje” – uśmiech – chichot – a to takie bezduszne, banalne – nie mówiąc już o sprzedaży ciała – przecież u mężczyzn (choć samce) jest więcej szczerości w obcowaniu, może, więcej serdeczności bez „obratowywań” wzajemnych i nie idą parami do ustępu jak kobiety – i chętnie wyrzekłbym się kobiet patrząc na to wszystko – ale – jestem cholera z tej samej maści i gliny a ciało me także grzeszne, jak każde inne i – „swąd” ten przyciąga niczem grawitacja na co na każdym kroku dowodów nie brak namacalnych, a na to niema namiastek – To zrozumieć – trzeba wpierw przeżyć – na sobie doświadczyć – choć doświadczenia te kosztują zbyt wiele cierpień

right page i zdrowia – ale to już moja taka natura – nie umiem „wsiadać” i „wysiadać” ---. dlatego cierpię. Wiesz po tych latach pierwszy raz w szpitalu czytałem książkę pamiętam autora Jan Dąbrowski (dla mnie [?] nieznana wielkość) nie pamiętam tytułu książki – sama powieść dobra bez wartości literackich, a pisana niezwykle zajmująco łatwym stylem obecnie tutaj od czasu do czasu wpada powieść książka do czytania coś się „połyka” odczuwając szczególnie w tym kierunku „głód”. Już wrzesień – na świecie tutaj nie widać wcale jesieni, choć ją czuć w powietrzu – przynajmniej ja ją odczuwam a dziś już mocniejszy wiatr i słońce nie parzy tak niemiłosiernie choć człek poci się no i zmierzch dnia wcześniejszy, choć bez porównania późniejszy aniżeli u nas. Z jakieś 8 tygodni zacznie się pora deszczowa – zima – Być może że wówczas znowu w innym będziemy kraju. W każdym razie niema tutaj wcale polskiej jesieni złocistej. – choć Palestyna to piękny kraj. Wkrótce też bo za 3 tygodnie nasz żydowski nowy rok. –

Last edit almost 5 years ago by KBrinson
Item 20
Complete

Item 20

left page może będzie mnie danym święta te spędzić w Palestynie i gorąco pomodlić się do Pana Boga by nas wszystkich zachował przy życiu ocalił i zesłał lepszy nowy rok taki w którym mógłbym do Was wrócić i rozpocząć nowe życie po skończonej wojnie. Wiem że Wy tam nie będziecie mieli możności obchodzić świąt nowego Roku – więc w duchu zaczynam Wam Wszystkim życzenia najserdeczniejsze takie same jak moje i Wasze razem i jestem przekonany że na przyszły rok jeżeli Pan Bóg Miłosierny zezwoli będziemy „świątkowali” razem. Dziś piątek – cały tydzień obijam się dosłownie nic nie robię – zaś jeszcze pojadę popołudniem chyba do Tel-Awiwu, względnie do Ramał-San do Geny kąpać się w morzu i może do kina lub kawiarni, trzeba zapomnieć troszkę o swoich dolegliwościach. Serdecznie Cię pozdrawiam i całuję również R. Romusia Wasz Zyga 10ty 43

right page El Bashit 12/IX.43. Moja kochana Różyczko! Jest niedziela popołudnie siedzę u kolegi w obozie O.Z.A. [?] przeczytałem 2 książki i zachciało mnie się pisać do Ciebie tak nagle – Wczoraj wziąłem żołd – dziś przepustkę z myślą że pojadę do Tel-Awiwu i już byłem na przystanku autobusowym lecz przyjechał „załadowany” ludźmi autobus nie chciałem czekać na drugi i zrezygnowałem z wyjazdu. Tak siedząc w namiocie tak ni stąd ni z owąd przypomniał mnie się Pascal – tak Pan Parasol i jego chęć (bo ja wiem) uwodzenia Ciebie – no i jego żona, która napewno się „puszczała” – gdybym zadał sobie trudu, napewno przekonałbym się o tem. Tak zastanawiałem się nad tem – czy Ty rozmyślnie o tem mnie mówiłaś, czy też nie – już zresztą wówczas wreszcie nie mogłem odgadnąć i machnąłem ręką – myślę jednak, że był w tem cel jakiś! bo ale to nieważ

Last edit almost 5 years ago by KBrinson
Displaying pages 16 - 20 of 75 in total